ŚWIATOPOGLĄD

Psychologia

Artykuły na tematy psychologiczne

Aktualne motto: Ci, których w naszym życiu spotykamy, są jak zamglone zdjęcia tych części naszej własnej osobowości, z którymi chcemy dojść do ładu.

2008-08-19 Kałuski Bogusław
Głód. Różne postaci głodu. Głód obecności, dotyku, seksu. - Aktualizacja 11.01.2014

Maszyna, gdy stoi, to rdzewieje – musi pracować, aby być w dobrym stanie. Musi być zasilana, smarowana, czyszczona. Bez ruchu rozpada się, albo co najwyżej staje się muzealnym eksponatem.

Znam przypadek, gdy pewien miłośnik starych samochodów kupił od rolnika auto, które stało u tamtego w stodole prawie od wojny. Przywiózł je do siebie na przyczepie. Potem jednak nalał do niego paliwa i przekręcił kluczyk. O dziwo silnik zaskoczył. Jednak po krótkiej pracy zatarł się. – Stare auta trzeba najpierw rozebrać na części, oczyścić, naoliwić i uruchomić dopiero po ponownym złożeniu. A wtedy można nimi znowu jeździć.

A jak jest z człowiekiem? Rodzi się. Przechodzi wszystkie fazy dojrzewania. Gdy któraś z faz rozwojowych jest pominięta lub potraktowana po macoszemu, to jest to tak, jakby przy wytwarzaniu maszyny nie zamontowano jej jakiejś części, albo zamontowano jakąś gorzej zrobioną. Następnie człowiek wkracza w samodzielne życie. Najpierw zaczyna się sam odżywiać, a później sam podejmować decyzje i w ogóle troszczyć się o siebie, a także współdecydować i współdziałać czy współtworzyć z innymi osobami.

Gdy człowiek nie je, to ginie. Mówię tu o zwykłym człowieku, pomijając niektórych świętych, o których się słyszy, że jedli tyle co ptaszki, albo joginów, którzy odżywiają się samą praną, a ryż z mlekiem biorą do ust z grzeczności dla gości. Zwykły człowiek, gdy nie je, to ginie z głodu. Może się to wydarzyć pod przymusem, jak to było w obozach koncentracyjnych nazistowskich, sowieckich, kampuczańskich czy jak to w ogóle bywa w państwach totalitarnych, albo skutkiem klęsk. Może to dziać się również w konsekwencji nie do końca przemyślanych aktów własnej woli, jak w anoreksji, gdy ktoś ogranicza jedzenie z powodów błędnie rozumianej estetyki.

Oprócz jedzenia są również inne procesy, które są nieodzowne, aby człowiek żył, a zwłaszcza aby rozwijał się prawidłowo. Funkcje właściwe dla ludzi, jak mowa, nie rozwiną się, jeżeli dziecko nie będzie rosło wśród ludzi. Przykłady dzieci, które odnaleziono wychowywane przez zwierzęta lub które od maleńkości były bestialsko izolowane (np. w piwnicy), wskazują, że po kilku pierwszych latach życia bez otoczenia ludzi, ponowne ruszenie z procesem kształtowania procesu mowy przynosi tylko bardzo ograniczone efekty. U takiego dziecka ten proces nie był zasilany przez otoczenie i skutkiem tego, jego własne i samodzielne mechanizmy, typowe dla ludzi, nie zostały w ogóle wytworzone. I nawet nie wiemy, czy takie dziecko tęskni za czymś więcej. Przykład bowiem osób, które „dojrzały” (weszły we wiek dorosłych) nie zajmując się sztuką wskazuje, że wcale im jej nie brakuje; nie uważają swego życia za uboższe z powodu jej nieobecności w swoim życiu.

Są jednak rzeczy, których chyba wszyscy w życiu posmakowaliśmy naprawdę lub tylko w wyobraźni, które obserwujemy u innych i czujemy ich GŁÓD. Najbardziej jaskrawe przykłady, to brak rzeczy (ubóstwo), brak partnera (samotność) i brak seksu (ta lista nie aspiruje do kompletności). Czasem ubóstwo jest częściowe i nasz głód dotyczy niektórych rzeczy. Czasem mamy partnera i nasz głód dotyczy jakości związku. Czasem mamy seks i nasz głód dotyczy jego ilości lub rodzaju czy jakości. Czasem coś było, a nie jest.

Podam teraz krótkie cytaty z kilku piosenek. Można je w całości wysłuchać pod wskazanymi niżej adresami. Są one artystycznymi obrazami braku czegoś czy wprost głodu.

[Tomaszów
Słowa: Julian Tuwim
Tytuł oryginalny : Przy okrągłym stole
Muzyka: Zygmunt Konieczny
wykonanie: Ewa Demarczyk]
http://starymarzyciel.wrzuta.pl/film/e3caOom7ih/ewa_demarczyk_-_tomaszow


A może byśmy tak, najmilszy,
Wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
Ta sama cisza trwa wrześniowa…

W tym białym domu, w tym pokoju,
Gdzie cudze meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną
Rozmowę smutnie nie skończoną.

[…]

Jeszcze mi tylko z oczu jasnych
Spływa do warg kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona.

[…]

A przecież wszystko - tam zostało!

[…]


 [Pocałunki
Słowa: Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
Muzyka: Zygmunt Konieczny
wykonanie: Ewa Demarczyk]
http://starymarzyciel.wrzuta.pl/film/jEKkmv2JQ9/ewa_demarczyk_-_pocalunki

[…]

Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic, jestem może bledsza, trochę śpiąca,
Trochę bardziej milcząca
Lecz widać można żyć bez powietrza

Gdy się miało szczęście, które się nie trafia
Czyjeś ciało i ziemię całą
A zostanie tylko, tylko fotografia
To to jest bardzo mało

[…]

Wciąż się śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym
Patrzysz w niebo na rzeźby obłoków
Przecież ja jestem i niebem, i światem
Sam mi mówiłeś zeszłego roku

[…]


Wielki ogień
słowa: Bogdan Loebl
muzyka: Tadeusz Nalepa [?]
wykonanie: Mira Kubasińska
http://wolfspider.wrzuta.pl/audio/zn4y4hy8zC/breakout_mira_kubasinska_wielki_ogien
http://sewixx.wrzuta.pl/audio/6f7Vi3znlh/mira_kubasinska_-_wielki_ogien


[…]

Tyle słońca wkoło
A mnie chłód
Ostry chłód
Przeszywa

Coraz bardziej sama jestem tu
Dom mój cień przykrywa
Całe ciepło z sobą wziąłeś stąd
Teraz mrok tu mieszka
Coraz bardziej wyspą jest mój dom

[…]

Całe moje ciało trawi głód
Ostry głód
Łaknienie
Do rąk moich pełzną,
Do mych nóg
Dłoni Twych płomienie

[…]



Utwory Ewy Demarczyk to piosenki czy raczej pieśni literackie. Utwory Miry Kubasińskiej to pieśni blusowo – hardrockowe ze znaczącym tekstem. Jedne i drugie są dramatyczne, drastyczne, nawet tragiczne.

Są głody, które wydają się być względnie łatwe do zaspokojenia. W supermarketach stoją samochodziki dla dzieci, albo małe karuzele, na których można jeździć po wrzuceniu monety. Dzieci, którym nie pozwala się używać tych urządzeń, ciągną do nich za każdym razem, gdy je widzą, lub sobie o nich przypomną. Jeżeli jednak pozwoli się dziecku posiedzieć tam do woli, godzinę, nawet dwie, na kilku kolejnych zakupach, to głód będzie zaspokojony i dziecko będzie przechodzić obok tych urządzeń obojętnie, a jak już tam usiądzie to na kilka minut i potem łatwo da się namówić na pójście dalej.

Głód, którego raczej nie daje się zaspokoić, to głód alkoholowy i narkotyczny. Używanie alkoholu i narkotyków nakręca spiralę głodu. W życiu są społeczne etapy, które dla wielu osób umożliwiają dokonanie zmiany. Ktoś mógł na studiach chodzić na wszystkie imprezy i rozrabiać, a jednak w życiu zawodowym okazał się coraz bardziej odpowiedzialnym człowiekiem. Trzeba mieć trochę siły i szczęścia, aby dotrwać do jakiegoś punktu i, będąc bardziej dojrzałym, samodzielnie się zmienić. Są jednak ludzie, którzy po studiach popijali nadal, aż stali się prawdziwymi alkoholikami. Są ludzie, których związki czy małżeństwa rozpadały się z powodu alkoholu i którzy w nowych związkach najpierw pokazywali się z ładniejszej strony, a potem wracali do starych zwyczajów. Dla takich pozostaje tylko AA albo psychiczny wstrząs wywołany chorobą grożącą śmiercią. Znam kogoś, kto rozchorował się poważnie i wtedy przestał pić po awanturniczych 20 latach. - Narkomani mają swoją szansę w ośrodkach odwykowych i społecznościach zbudowanych wokół tych ośrodków. - A komu nie pomoże choroba, temu pomoże tylko śmierć.

Głód seksu też bywa straszny. – Seks zrealizowany daje przyjemność, euforię, poczucie zjednoczenia z kimś drugim, a przynajmniej rozładowanie napięć. Seks bywa wykorzystywany jako sposób nawiązywania i utrzymywania związków, albo nadawania związkom specyficznej formy (okazywania uczyć, prokreacji, manipulacji itd.). – Aspekt seksualny jest powszechny w taki sposób, jak zielony kolor liści. Czasem nie zwracamy uwagi na kolor liści, bo myślimy o czymś innym. Generalnie jednak zieloność liści to coś oczywistego, nawet jeżeli liście zmieniają kolor lub w ogóle opadają ze względu na rytmy natury. Bez zieloności liści nie byłoby innych faz. – Ktoś może być mistycznie zatopiony w bogu i nie myśleć o seksie, ale przecież pojawił się na tym świecie przez seks. Dotyczy to również zapłodnień in vitro, bo dzieci z próbówek to technologiczne remedium na zakłócenia różnych procesów, w tym seksualnych.

Ludzie żyją w parach, rodzinach, grupach, społeczeństwach, cywilizacjach. Tak jak ubranie nie tylko chroni nas przed zimnem czy oddziaływaniem innych niekorzystnych czynników, lecz również nas ozdabia i jest specyficznym sposobem komunikowania, tak również seks, nie tylko służy płodzeniu nowych osobników, lecz, zwłaszcza w swym aspekcie erotycznym, umożliwia, a przynajmniej ułatwia zbliżenie uczuciowe i komunikację. Człowiek bez ubrania jest dzisiaj nie do pomyślenia. Człowiek ubrany w coś brudnego lub niechlujnie, jest kimś z marginesu społecznego, a przynajmniej z marginesu grupy. Człowiek bez seksu udaje się na wyprawy seksualne w wyobraźni, albo traktuje inne osoby w sposób przedmiotowy, jak zwierz, który rzuca się na innego, aby go pożreć. Jedynie mnisi czy generalnie osoby medytujące czy mistycyzujące są (bywają) wiarogodni w obywaniu się bez seksu.

Głód seksu jest pod wieloma względami taki, jak zwykły głód. Gdy się nie je, to po prostu odczuwa się głód. Choć oczywiście chęć zachowania życia jest silniejsza od chęci rozmnażania się. Pytanie brzmi: co robić, gdy czuje się głód właśnie seksu? Wielu wybiera się np. na dyskotekę, niemal tak tak jak babcia do ogródka, albo jak wilk na zająca. Szczęśliwi są ci, którzy swoje pragnienia mają skierowane ku partnerce lub partnerowi, z którymi żyją i z którymi mogą ten głód sycić nie tylko od święta. - A miłość... nie wynika ani z głodu, ani z zaspakajania głodu. Jest ponad nimi. Choć oczywiście łatwiej kochać sytemu.

Kultura Zachodu jest kulturą ludzi żyjących w separacji. Bliskość ma miejsce tylko nocą - jeżeli ma. Nawet dzieci nie mogą spać z rodzicami, lecz przymuszane są do spania osobno i wymyśla się na to wiele sztucznych uzasadnień, które już tak dalece zgrały się z atmosferą tej kultury, że brzmią „rozsądnie”. – Inne kultury rozwinięte technicznie, jak choćby chińska, również są restrykcyjne dla dotyku.

W naszej cywilizacji głód dotyku powstaje zaraz po urodzeniu i staje się drugą naturą. Lecz choć jest to zgodne z kulturą, to jest to wbrew najgłębszej naturze człowieka.

Człowiek jest istotą społeczną. Rodzi się tu, wychowuje i żyje wśród ludzi. Pomyślmy więc pod tym kątem o dzieciach, o naszych związkach (młodzieży i ludzi dorosłych) i wreszcie o rodzinach, a może nawet o większych zbiorowościach. Kto będzie mógł ten głód koić i zaspakajać w intymnym gronie, ten nie pójdzie ani na łowy, ani na żebry gdzie indziej (w wyobraźni, w świecie wirtualnym czy wreszcie wprost pośród żywych tu cieleśnie ludzi).

Myślę, że jest nadzieja na zaspokojenie tego głodu. Jednak trzeba najpierw uznać, że jest on uzasadniony.


* * *

W rozważaniu tym trzeba pamiętać, że rozróżniamy między związkami (parami) a rodzinami. W parach, w atmosferze miłości lub bez, ludzie zajmują się sobą i drugą osobą; coś razem robią, coś „dają”, coś „otrzymują”, wzajemnie się wspierają itd. Natomiast w rodzinach dochodzi funkcja przyjmowania na świat dzieci i opiekowania się nimi.

 

* * *

 

11.01.2014

Chciałbym zobaczyć, że chcesz się ze mną kochać.

Jeden z przejawów dobrego związku (pary) czy wspólnoty, jaką jest rodzina, polega na tym, że można bezpiecznie przejawiać swoje chęci, a jeszcze lepiej, gdy one są realizowane. Mam tu na myśli wyrażanie życzeń, co chcemy my robić oraz co chcielibyśmy, aby partner(ka) zrobił(a), - Trzeba trochę szczęścia, aby życzenia partnerów wzajemnie sobie odpowiadały.

To mogą być proste rzeczy.
Ktoś mówi: mam ochotę przejechać się rowerem.
Ktoś drugi odpowiada: no to wsiadaj i jedź, ja poczytam.

Albo ktoś mówi: mam ochotę przejechać się z tobą rowerami.
A ktoś drugi odpowiada: dobry pomysł, właśnie mam ochotę na trochę ruchu.

Ktoś mówi: mam ochotę kochać się z tobą.
Ktoś odpowiada: a ja z tobą.

Mogą być modyfikacje.
Ktoś mówi: mam ochotę przejechać się rowerem.
Ktoś odpowiada: lepiej byłoby, abyś najpierw skończył(a) sprzątać, a później wsiadaj i jedź.
- W tym przypadku jest ważne, żeby po skończeniu zaproponowanego sprzątania nie pojawiały się jakiekolwiek kolejne przeszkody, bo inaczej zapowiedzi i obietnice stracą na wiarygodności.

Jesteśmy zadowoleni, a nawet uszczęśliwieni, gdy wyrażamy życzenia i możemy je realizować lub gdy są one spełniane. Szczególnie delikatnym terenem jest flirtowanie, erotyczne zabawy i seks. Gdy już wyrażamy swoje życzenie, to jakby odsłaniamy swoją twarz, a nawet więcej. Odmowa spełnianie ich wymaga przedstawienia realnego i rzetelnego uzasadnienia (choć nie chodzi koniecznie o szczegóły), bez czego odmowa odbierana jest jako odrzucenie. - Tylko w polityce odmowy mogą być zwlekane lub zawoalowane, aby osłabić gniew i ewentualną agresywną kontrakcję.

W delikatności wobec drugiej osoby, albo w obawie lub w przeczuciu odrzucenia prowadzimy gry towarzyskie, zaloty i adoracje, robimy połowiczne kroki, jakie są mniej lub bardziej typowe czy dopuszczalne w lokalnej kulturze. A więc jakby stosujemy politykę w domu. I często jest w tym nawet elegancja i dżentelemeństwo, ale nawet wtedy trudno nam obejść się ze smakiem. Ostatecznie bowiem potrzebujemy zjednoczenia, skoro  najpierw zamanifestowaliśmy chęć. Inna sprawa, że wyrażanie chęci może odbywać się w zaślepieniu. 

Czas na pytanie, czy wobec niepewności, jak będą przyjęte nasze życzenia (chęci, oczekiwania), powinniśmy się powstrzymywać przed ich wyrażaniem? Kulturalna odmowa nie chroni przed poczuciem odrzucenia. - Być może nasze poczucie niepewności jest własną intuicją, że nie tędy droga lub że nie z tą osobą nam po drodze. Ale być może poczucie nepewności jest sygnałem zawyżonego poziomu własnego lęku albo zaniżonego poczucia własnej wartości.

Szczęściem w nieszczęściu jest spotykanie ludzi, którzy naszych życzeń i swoich odmów nie używają do pozycjonowania się w grze, do stawiania się w związku na pozycji dysponenta.

Gdy często spotykamy się z odmowami, to do spełnienia prowadzi jakby tunel. Musimy się odważyć, aby do niego wejść, a jego długość obrazuje, jak potężne nawarstwienia obudowują nasz świat życzeń i spełnień. Czasem wygląda to jak tunel do bunkra, w którym jest słodkie gniazdko. Kto jednak słyszał o wypadkach w tunelach, ten wie, że ewakuacja jest bardzo utrudniona.

A zatem: chciałbym zobaczyć, że chcesz się ze mną kochać... - Jakie to szczęście, móc wtedy odpowiedzieć: gdzie ty, Gajuszu, tam i ja, Gaja [ubi tu, Caius, ibi ego] .
 


Zobacz też:

Kałuski Bogusław
Miłość codzienna
O zwykłej codzienności tych, którzy się kochają
http://www.swiatopoglad.kaluski.biz/duchowosc.php?id=8

Kałuski Bogusław
Czy urodzić dziecko? Ile dzieci urodzić? W jakim odstępie rodzić dzieci? W jakim wieku rodzić dzieci?
http://www.swiatopoglad.kaluski.biz/dziecko.php?id=56

Kałuski Bogusław
Geje. Czego o wrażliwości i potrzebach ludzkich można się nauczyć od gejów.
http://www.swiatopoglad.kaluski.biz/psychologia.php?id=65

 


 

na górę